piątek, 2 października 2020

Rankiem

         Rankiem obiecuję sobie wstać wcześniej, wygrzać twarz w promieniach wschodzącego słońca 

i rześkim powietrzem odetchnąć... 

Rankiem chcę z Tobą porozmawiać, Duchem Twym nasiąknąć, by światłem być dla innych...

Rankiem pomyśleć o rodzinie chcę i w modlitwie oddać ich Tobie...

Rankiem wstaję w pośpiechu, w pośpiechu zakładam ubranie i śniadanie szykuję też w pośpiechu. Spiesznie całuję wychodzącego w pośpiechu do pracy męża i spieszę się, by odwieźć dziecko do szkoły na czas. Pośpiech goni pośpiech...

Stop. Poranek ma być dla nas Boże... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny!